Po za tak znanymi grami strategicznymi, zręcznościowymi, logicznymi, czy strzeleckimi, prawdziwą furorę zdobywają wirtualne internetowe światy. Przykładem takiej gry, która w ostatnim czasie osiąga szczyty popularności jest Second Life, na przełomie kilkunastu tygodni jej uczestnikami zostało ponad 4 miliony graczy. Jej uczestnikami nie są tylko zwykli internauci, ale także same instytucje państwowe, tworzące w wirtualnym świecie swoje przedstawicielstwa.
Uczestniczyć w grze pod wybraną przez siebie postacią może każdy, kto się zaloguje. Ma on możliwość kupowania przedmiotów materialnych, prowadzenia rozmów z innymi ludźmi a nawet kąpać się w morzu. Nie ma również ograniczeń, co do jego życia osobistego, uczuciowego, tak jak w realnym świecie i tu może się zakochać i zostać zdradzonym.
Przepustką do tego wirtualnego świata są już jak najbardziej realne pieniądze, umożliwiają one dokonywania w nim zakupów.
Second Life to także miejsce prowadzenia agitacji politycznych i zdobywania elektoratu, zwłaszcza tego młodego. Politycy, zrozumieli, że do zdobycia na siebie głosów nie wystarczą już takie media jak radio i telewizja, że konieczne jest pójście z duchem czasu. Kolejne partie polityczne otwierają systematycznie swe przedstawicielstwa w wirtualnym świecie.